TRUE NORTH!!!

ofmika

Jakieś konstruktywne komentarze odnośnie nowego dzieła BR? Smile

Ja na razie jeszcze płonę, więc teraz tylko tyle, że w kółko leci "Nothing to Dismay" i "In Their Hearts Is Right"... A całością jestem zachwycona Co oni wymyślili!!! Ile nowych motywów, kombinacji, a te chórki! I te wehikuły czasu... Brett na wokalu... Oj, muszę zebrać myśli... Smile

ibuss

Nie jestem zbyt dobry w konstruktywnym komentowaniu... na pewno sporo świeżości, ale czasem echa historii też słychać Smile

Po pierwszym przesłuchaniu w uszach najsilniej chyba zostało "Robin Hood in reverse" ....ale wszystko się jeszcze moze zmienić na pozycji lidera Wink

ivanho

Po raz pierwszy nie wiem co właściwie napisać. Dajcie mi kilka miesięcy żebym mógł to przetrawić. Na tym albumie każdy fan znajdzie coś dla siebie. Ulubione piosenki : Hello Cruel World, Vanity, In Their Hearts is Right, Dept Of Fals Hope i Changing Tide dla mnie osobiście zdecydowanie zbyt dobry jak na utwór kończący.

only-rain

śmiało można stwierdzić że to najsłabszy album ze wszystkich, mocno przewidywalny i zbyt nowoczesny... tyle

ivanho

Album nowoczesny bo nagrany anologowo Wink

. Nie wiem czy ktoś zauważył, ale świetna gra Jay'a Bentley'a. Nie znam się ale tak mi się wydaje. Z dobrych źrudeł Wink

wiem że w Hello Cruel World jest pianino

only-rain

być może natomiast po tak szumnych zapowiedziach i obietnicach nowego "no control" spodziewałem się czego innego, dużo krzyku mało faktów, przeciętnie panowie przeciętnie

kamilteau

Tak jak to już wspomniałem w shoutboxie - mnie te kawałki uderzyły swoją świeżością, zupełnie jakby zespół w odetchnął pełną piersią po tym co wywalił z siebie w "Dissencie" (wcale nie twierdzę jednak, że "Dissent" był słaby). Ulubione? "Past is Dead", "Robin Hood in Reverse", "Vanity", "Dept. of False Hope", "Nothing to Dismay". Ale tak jak u ibussa, pozycje te mogą ulec zmianie Wink

Na napisanie czegoś bardziej spójnego daję sobie jednak jeszcze trochę czasu i przesłuchań.

ivanho

Hipotetycznie jeśli byłby to ich ostatni album to byłoby to dobre pożegnanie. Dla mnie nie mogli i wcale nie musieli zrobić niczego więcej. Jest idealnie, może tylko zbyt mało gitary B.B.

only-rain

mi też się ten album podoba bo jest OK tylko chyba się napaliłem jak szczerbaty na suchary że to rzeczywiście będzie drugie no control, faktycznie kawałki są świeże i brzmią odrobinę inaczej, Hello Cruel World jest na tym albumie najlepszych kawałkiem jak dla mnie, Nothing To Dismay też super kawałek

michal

Dla mnie są z płyty na płytę co raz lepsi.. Ten album jest definicją Bad Religion. Po przypauzowaniu na Dissent, jak to ofmika juz określiła dosłownie spuścili się ze smyczy i nagrali album tak jakby znowu mieli po 20 lat. To jest piękne.

kamilteau

Ja się tam cieszę, że to nie jest nowe "No Control", ponieważ... "No Control" już jest! Smile

A tak mamy bardzo dynamiczny materiał nagrany przez dojrzałych facetów, którzy mimo upływających lat nie zabili w sobie tego "pozytywnego gówniarstwa" Smile

Oskar-O

[link widoczny dla zalogowanych]

Zachecam do zalozenia konta na sputniku i adekwatne noty dla plyt BR.

Z ciekawoscia obserwuje notowania nowego LP , ktory z dnia na dzien mimo wszystko leci w dol.Czyzby do glosu dochodzili Ci bardziej obiektywni?
Mimo to i tak zapowiada sie niezle!

Od 4.3 do 4.0 na teraz.

A tak w ogole to zajebista stronka. Kroluje Suffer.

Aproxymat · Dołączył: 17 Lut 2010 Posty: 120 Przeczytał: 0 tematów

No oczywiście, że najlepiej byłoby jakby co roku nagrywali dokładnie taką samą płytę, żeby nikt nie mógł narzekać, że "kiedyś jednak grali lepiej". Very Happy

Ale do rzeczy - "True North" bardzo mi się podoba. Co prawda nie słuchałem jej jeszcze tak bardzo wielokrotnie ale zdołałem poznać całość i nawet na "pierwsze słuchanie" brzmi to świetnie. O ile "Dissent" był strasznie nierówny (choć fajny), to tutaj z wielką biedą musiałbym wskazać jakiś słabszy punkt i wyszło mi, że to mimo wszystko "Fuck You" - bo jakieś takie nijakie na tle pozostałych.
A co na plusie? Właściwie wszystko - na pierwszym planie punkowe bomby w rodzaju "Nothing To Dismay" i "Vanity" (no pięknie, ledwie minuta grania a dzieje się mnóstwo), "True North". Całkowicie oczarowało mnie "In Their Hearts Is Right" - niby banalne patenty jakby rodem z Beach Boys a w takiej wersji zachwyciło mnie. No i właściwie niemal wszystkie pozostałe kawałki (nie będę ich wyliczał), np. "Dept. Of False Hope" na początku jakoś przeoczyłem a drugie słuchanie mocno mnie przykuło do głośników. Fajne jest "Past Is Dead" na przykład. Zresztą całość brzmi świetnie, panowie na "Dissencie" (i nieco wcześniej bawiąc się w akustyczne kawałki) sugerowali, że może będą trochę "zwalniać" a tutaj wcale nie - lecą do przodu jak szaleni. Bardzo, bardzo jestem ciekaw jak te kawałki mogą zagrać na żywo.
A czy "Hello Cruel World" to jakiś ukłon w stronę klasyków? Oby tylko bardzo wrażliwy na swoim punkcie Roger Waters się nie obraził. Smile

ivanho

Przyznam że ręce mi troche opadają. Niezadowolonych z nowego albumu jest niemało i ciągle ich przybywa. Ostatnio tak sobie myślałem że to chyba czas na koniec kariery. Obserwuje fanów już od pewnego czasu i chyba z rok temu spostrzegłem że czegokolwiek by nie wydali to większość jest niezadowolona. Jeszcze pare albumów temu tak nie było pomimo tego że te nagrania nie były dla mnie wcale lepsze niż True North które ostrożnie mówiąc jest albumem dobrym.

Oskar-O

No z tą wiekszości to chyba troche przesadzasz. Wszystkim nigdy nie dogodzisz.